Odbierz e-booka, który BŁYSKAWICZNIE podniesie jakość Twoich treści i pozwoli pokonać sztuczną inteligencję
Wiem, dlaczego tu jesteś
I masz rację, że się martwisz, bo sztuczna inteligencja zabierze Ci pracę. A tylko od Ciebie zależy, kiedy to się stanie.
Walka ceną o zlecenia ma swój kres, bo taniej niż AI się nie da. A Ci ludzie, którzy dzisiaj piszą najtaniej, najczęściej używają właśnie AI. Już dziś można znaleźć zlecenia na Goodcontent na teksty z AI za 1,34 zł za 1000 znaków.
Co robić w takiej sytuacji? Nie ma rady. Trzeba nauczyć się pisać lepiej niż sztuczna inteligencja.
Na początku swojej ścieżki copywritera nie wiesz, co robić
Copywriter to świetna praca, ale nie wiesz:
Jedyna wiedza, jaką masz, to ta wyniesiona ze szkoły, ale ona jest bezużyteczna.
Zadajesz sobie pytanie:
Czy moje teksty są tak dobre, jak być powinny?
Zastanawiasz się nad tym?
Czy Ty też:
Niepewność jest straszna. Brak punktu odniesienia i feedbacku niszczy psychicznie. Dochodzisz do momentu, w którym boisz się podjąć zlecenia, bo nie wiesz, czy tym razem będzie dobrze.
Sztuczna inteligencja po kawałku odbiera Ci pracę
Dostrzegłem to zagrożenie już rok temu.
Nie znam się na algorytmach, programowaniu, uczeniu maszynowym, ale wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Rok temu AI przypominała raczkującego bobasa. Niby pomyka, ale to jeszcze nie jest to.
Dzisiaj AI jest już żwawo biegającym 9-letnim dzieckiem. Dosłownie.
Tylko czekać, aż sztuczna inteligencja będzie dorosłym człowiekiem, i pójdzie do pracy.
Ale mam dla Ciebie dobrą wiadomość – sztuczną inteligencję da się pokonać!
Ba! Jak dobrze to rozegrasz, to AI będzie pracować dla Ciebie!
Ale jest jedno „ale”.
Wysokiej jakości tekst to absolutny must-have
Jakość tekstu to fundament copywritera.
Kiedy stawiasz dom, możesz mieć gładkie ściany, dach jak dzieło sztuki włoskiego malarza i posadzki tak równe, że można do nich regulować poziomice. Możesz do niego kupić solidne meble, nowoczesne, energooszczędne sprzęty AGD i telewizor tak wielki, że zajmie całą ścianę.
Ale jeśli zaniedbasz fundamenty, to dom runie.
Tak samo w copywritingu. Możesz mieć doskonałą obsługę, świetną gadkę, imponujące portfolio, rekomendacje od prezydenta, ale jeśli oddasz klientowi słaby tekst, to leżysz.
W swojej pracy nie tylko piszę, ale też zlecam. Oprócz tego przyjmuję artykuły na Internetowe Portfolio i widzę te same proste błędy, których w łatwy sposób można uniknąć.
Część bierze się z niewiedzy. Część z lenistwa lub osiadania na laurach. Część z braku konstruktywnego feedbacku i świadomości, że można inaczej, lepiej.
Możesz w krótkim czasie podnieść jakość swoich treści
Nie potrzebujesz kursu, który kosztuje 1500 zł, trwa 20 godzin i będziesz go oglądać po kawałku przez dwa miesiące.
Ty potrzebujesz rozwiązania teraz. Już!
I tym rozwiązaniem jest mój e-book.
Co znajdziesz w środku?
E-book będzie zawierał konkretne porady i odpowiedzi na pytania:
Wyobraź to sobie, jak piękne byłoby Twoje życie i praca jako copywriter, gdyby Twoje teksty drastycznie zyskały na jakości
Skąd wiem, że tak będzie?
Bo ja przeszedłem tę drogę. Zajęło mi to 4 lata.
Kim jestem i jak Ci pomogę?
Nazywam się Daniel Bartosiewicz i zajmuję się pisaniem pieniędzy.
Tworzę treści do Internetu od 2019 r. Moje artykuły zobaczysz w top 5 na wiele fraz kluczowych.
Pisałem dla takich firm jak Benchmark, Surfshark, Komputronik czy Rankomat.
W 2022 r. zwiększyłem swoje zarobki z copywritingu o 450%.
Od 2022 r. na blogu Internetowe Portfolio poprzez materiały edukacyjne pomagam początkującym copywriterom odnaleźć się w tej trudnej branży. Czemu to robię? Wkurza mnie wyzysk, januszostwo, wykorzystywanie początkujących copywriterów tylko dlatego, że jeszcze nie znają biznesu. To nie fair.
To jest e-book głównie dla początkujących
Pamiętam siebie sprzed 2-3 lat, kiedy jeszcze byłem content writerem, choć nawet o tym nie wiedziałem. Pisałem poradniki do gier online i o pisaniu wiedziałem tyle, co wyniosłem z forum literackiego i ze słów kluczowych w Surferze.
Gdyby ktoś wtedy dał mi taką paczkę wiedzy za takie pieniądze z gwarancją satysfakcji… to bym się zastanawiał.
Byłem cebulą. Zarabiałem mało, pracowałem dużo. Praca na etacie pochłaniała całe dnie, pieniędzy jak nie było, tak nie było.
To już na szczęście za mną. Pewnego dnia postanowiłem kupić e-booka. Miałem świeżo postawioną stronę. Chciałem nawiązać relacje, zdobyć linka zwrotnego…
Nie wyszło. Ale miałem produkt. Pomyślałem: „Skoro już kupiłem, to przeczytam”.
I to otworzyło mi oczy.
Dzięki niemu poznałem Ewelinę, a ona pomaga mi się rozwijać dzień po dniu.
Dzięki niemu porzuciłem ścieżkę specjalisty od wszystkiego i skupiłem się na 3 tematach, które znam najlepiej.
Dzięki niemu zarabiam trzy razy więcej niż wtedy i kiedy mam wydać parę dyszek na e-booka to się nawet nie zastanawiam.
Dzięki niemu mam bloga, który zbiera ruch, rosnącą markę osobistą, blisko 1000 obserwujących na LinkedIn i ponad 500 osób na newsletterze.
W 2022 r. mogłem sobie pozwolić, żeby wydać prawie 5000 zł na materiały szkoleniowe.
Również 5000 zł na edukację wydałem do końca kwietnia 2023 r., a to jeszcze nie koniec i nie żałuję ani złotówki.
Przeczytasz go w półtorej godziny
E-book ma ponad 22 000 słów. Człowiek średnio czyta 250 słów na minutę. To daje 88 minut.
Tyle nieraz trwają webinary. Nawet dłużej.
Nie spotkałem kursu, który trwałby półtorej godziny i dawał tyle wiedzy za taki pieniądz.
Twojej konkurencji się nie chce!
Siedzę w copywritingu od 2019 r. Przesiedziałem długie godziny na grupkach na FB, zgłaszałem się na zlecenia i dawałem zlecenia. Organizowałem kampanie, webinary, szkolenia i konsultacje. Dzięki temu wiem, że copywriterzy dzielą się na dwie grupy.
- młodzi ambitni,
- leniwe buły.
Młodzi, ambitni się nie czają. W pierwszych 6 miesiącach zbierają całą darmową wiedzę, jaka istnieje i jaką są w stanie w tym czasie przyswoić. Po pół roku zarabiają dobrą kasę, więc kupują książki, e-booki, drobniejsze kursy. Po roku, dwóch kupują kurs za półtora koła i odjeżdżają swojej konkurencji. Nie walczą na Facebooku o klienta, nie konkurują ceną, a ludzie sami do nich przychodzą.
Leniwe buły czekają na gotowe. Wpisują w Google „Jak zostać copywriterem?”, potem „zlecenia copywriterskie“, idą na Goodcontent, Textbookers, Useme lub Facebooka i biją się o zlecenia. Ale na tym etapie nie mają jakości. A skoro nie mogą wygrać jakością, to konkurują ceną. I tak zjeżdżamy do poziomu 5 zł za 1000 zzs.
Chcesz pisać za 5 zł? Wątpię.
Potem chcą pozyskać klienta doświadczeniem – liczbą napisanych tekstów albo liczbą lat w branży, ale ich jakość została na tym samym poziomie. Nie inwestują w wiedzę, bo nie bardzo mają co.
Spytałbym, którym copywriterem chcesz być, ale wiem. Czytasz te słowa, co automatycznie wyklucza Cię z grupy leniwych buł.
Dalej copywriterzy dzielą się znowu na dwie grupy, które dość mocno się pokrywają.
- inwestorzy,
- cebule.
Inwestor nie ma problemu z tym, żeby wydać 50-100 zł na e-booka czy 500-1000 zł, a nawet więcej, na kurs. On wie, że za tą kwotą kryją się korzyści.
Cebula nie wyda kasy na wiedzę za żadne skarby świata. Musiałby przyjść jego idol i dać mu największe odkrycie swojego życia może za 10 zł. Wtedy by wziął. A tak to nie. Nie wierzy. Szkoda mu kasy. „Wiedza jest za darmo w Internecie”.
Skąd to wiem?
Bo w 2021 lata temu też byłem cebulą. Chodziłem na wszystkie webinary, zbierałem wszystkie darmowe lead magnety, ale dać kasę za e-booka? „50 zł? Książkę kupię”.
Książki też nie kupiłem.
Pierwszego e-booka, jak wiesz, kupiłem nie ze względu na wiedzę.
Jak ktoś jest jednocześnie leniwą bułą i cebulą, nie kupi e-booka. Choćby tam czekał przepis na żywą wodę i kamień filozoficzny. Przez lata będzie konsumował łatwą, darmową wiedzę, która pokaże co najwyżej podstawy. I on na tym podstawowym poziomie zostanie do dnia, w którym stwierdzi, że copywriting nie ma sensu.
I zdradzę Ci sekret – leniwe buły i cebule to większość. Rozwijają się do pewnego etapu, zaczynają brać te 20-30 zł za 1000 znaków i to im wystarcza. Zgłaszają się potem na zlecenie, rzucają portfolio, 100 tekstów przeciętnej jakości na przeróżne tematy i chcą tym zaimponować zleceniodawcy.
Ty możesz ich wyprzedzić.
Klient nie szuka najlepszego copywritera na świecie. Ani nie szuka takiego z dobrym stosunkiem cena/jakość. On szuka copywritera, który przekona go, że rozwiąże jego problem. Idź o krok dalej, wejdź o stopień wyżej, a się przebijesz. A dalej czeka na Ciebie świetlana kariera.
No dobra, Daniel, ile kosztuje Twój e-book?
Z jednej strony wiem, że jako początkujący copywriter możesz nie mieć kasy.
Z drugiej jednak jeśli coś kosztuje mało, to jest postrzegane jako mało wartościowe.
Długo nad tym myślałem i ostatecznie ustawiłem cenę:
97 zł.
Nie będę Ci teraz tutaj wciskał kitu, że ten e-book jest wart 158 milionów złotych, ale tylko teraz możesz go kupić w zajebiście promocyjnej cenie.
Ten e-book jest wart dokładnie tyle, ile jest warte rozwiązanie Twojego problemu.
Kolejna lekcja copywritingu 😉.
Ile wiedza z tego e-booka jest warta dla mnie?
5600 zł brutto. Tyle dostałem w Rankomacie na etacie, choć góra widełek to było 4500.
55 000 zł. Tyle zarobiłem w 2022 r. tylko ze zleceń, pracując dodatkowo na wspomnianym etacie.
37 957 zł. Tyle wystawiłem faktur w 2023 r. do 25 kwietnia.
2 384,72 zł. Taką fakturę wystawiłem wczoraj.
Wartości, których nie liczę, to np. fakt, że w czasie pandemii nie martwiłem się o przyszłość, bo miałem świetnie płatną zdalną pracę. Jeszcze w trakcie pandemii zmieniłem ją na lepiej płatną.
Moja narzeczona nie pracuje od pandemii, a mimo to wyrabiam na nas oboje, i stać mnie na to, żeby snuć plany.
Mam w ręku fach, który jest relatywnie odporny na kryzys, bo choć firmy tną wydatki na marketing w czasie recesji, to są ludzie, którzy zawsze będą potrzebować dobrych treści.
Kiedy wyszedł Chat GPT, nie martwiłem się o to, czy zabierze mi pracę.
Zasypiam w nocy spokojnie i rano wstaję wypoczęty, bo nie martwię się o jutro. W razie czego docisnę trochę mocniej, złapię kilku klientów więcej i zarobię.
Jestem w najlepszym momencie mojego życia.
Ile są dla mnie warte te wartości? Bezcenne.
Ile ta wiedza będzie warta dla Ciebie? Gdzie będziesz za rok, jeśli dzisiaj zamówisz tego e-booka? Gdzie chcesz być? Jakie masz cele i ile kasy na to potrzebujesz? Czy coś Cię blokuje?
W jakim czasie ten e-book Ci się zwróci?
Ja lubię liczby, choć jestem humanistą. W metodologii DISC wyszło mi, że jestem niebieski, i lubię wszystko analizować.
Jeśli wiedza z e-booka pozwoli Ci podnieść stawkę o 2 zł za 1000 znaków, to jego cena Ci się zwróci po napisaniu 48,5 k znaków.
To jest tydzień roboty.
Ile w tej chwili bierzesz? Jeśli metody z e-booka zwiększą Twoją stawkę o 10%, to w jakim czasie ten zakup Ci się zwróci?
Pamiętaj, że jak już Ci się zwróci, to potem zaczyna na siebie zarabiać.
Pamiętaj też, że im dłużej się czaisz, im więcej treści piszesz za obecną stawkę, tym więcej tracisz. Każde 1000 znaków, które piszesz, to strata finansowa. Im dłużej taki stan rzeczy potrwa, tym ta strata będzie większa.
Co dodatkowo zyskujesz?
#1. Dzielę się zleceniami ze znajomymi
Kilka tygodni temu napisała do mnie na Messenger pewna dziewczyna z pytaniem gdzie szukać zleceń. Podała mi swoją specjalizację i informację, skąd się znamy. Pamiętałem ją z webinaru.
Jej specjalizacja to architektura wnętrz, home decor, kultura i sztuka. Widzisz? Pamiętam. Następnym razem, gdy ktoś spyta mnie o copywritera ze specjalizacją home decor, podam jej nazwisko.
Tak samo HR, nieruchomości, księgowość, medycyna, bukmacherka, finanse, sprzęt komputerowy, copywriting sprzedażowy. Znam ludzi z każdej z tych branż i jak wiem, że nie uciągnę danego zlecenia, to im oddaję.
A tutaj Paweł dosłownie sprzed tygodnia:
Pisał na Internetowe Portfolio o bushcrafcie. Pojawiło się zlecenie na temat noży i survivalu. Połączyłem kropki. Paweł już zarabia.
#2. Dostajesz czas, którego będę miał coraz mniej
Czas w biznesie jest najwyższą wartością.
Rok temu miałem cały dzień dla siebie. Pracowałem, robiłem swoje, nikt mnie nie niepokoił.
Dzisiaj marka rośnie, kolejna kampania za mną, 500 osób na liście mailowej, coraz więcej pytań i coraz mniej czasu, żeby na nie odpowiadać.
Mając konsultację, masz moją uwagę i moją wiedzę na godzinę tylko dla siebie. Nie walczysz o moją uwagę i czerpiesz z wieloletniego doświadczenia.
Masz też priorytetowe traktowanie względem osób, z którymi nie mam zbudowanych relacji.
Nawet jeśli weźmiesz samego e-booka, bez konsultacji, to znajdę dla Ciebie chwilę, żeby Ci odpisać na maila, na Messengerze czy nawet spotkać się na wideo lub zdzwonić.
#3. Budujesz relacje
Ludzie dzielą się na:
- 20% – naturalni networkerzy. Polecą Cię sami z siebie.
- 60% – wspierani networkerzy. Polecą Cię, jeśli o to poprosisz.
- 20% – antynetworkerzy. Nie polecą Cię, choćby nie wiem co.
Ja należę do naturalnych networkerów.
#4. Nowości przed wszystkimi
Za każdym razem, kiedy tworzę coś nowego, najpierw uderzam z tym do „swoich”.
Grupa z przedsprzedaży e-booka coś o tym wie. Dostali e-booka dzień przed premierą. Jak widzisz – warto.
Jeżeli w przyszłości będę coś robił – testy, kurs, wywiady, jakikolwiek projekt – najpierw przyjdę do swoich. I dorzucę zniżkę.
Pomyśl – robię kurs za 3000 zł a Ty dostajesz 10% zniżki tylko dlatego, że dzisiaj odbierasz e-booka za niecałą stówkę. Sztos!
Nagrywam kurs o SEO copywritingu, a Ty dostajesz go za free w ramach testu. Brzmi fajnie, co?
Nadal się wahasz? Wiem jakie masz wątpliwości
Wiem, bo sam je miałem, kiedy pierwszy raz sięgałem po Blika, żeby zapłacić za e-booka. Pomówmy o nich chwilę.
#1. Nie mam kasy
Doskonale Cię rozumiem. Kiedy w 2018 r. zostałem bez pracy, co chwilę miałem takie momenty. Za 97 zeta potrafiłem przeżyć dwa tygodnie.
W sumie nie potrafiłem. Musiałem. Nie było wyjścia.
Jeśli zatem od tego wydatku zależy to, czy będziesz mieć co jeść, czy nie, to go nie kupuj. To jest ciężka sytuacja i nie mam sumienia wyciągać ręki po czyjeś ostatnie pieniądze.
Jeżeli jednak idzie Ci nieźle, starcza na bieżące potrzeby, to pomyśl tylko, ile pieniędzy marnujesz?
Promocja w Rossmanie? Uber zamiast spaceru? Żarcie na mieście? Impreza co weekend?
Nie każę Ci rezygnować z przyjemności. Po prostu chcę Ci powiedzieć, że inwestując w siebie, będziesz mieć na te przyjemności więcej kasy.
Za jakiś czas zobaczysz, jak ruszysz z kopyta, i powiesz sobie: „Faktycznie, najlepiej wydane pieniądze w życiu”.
#2. Nie znam Cię i Ci nie ufam
Jasna sprawa. Kolejny koleżka z Internetu, co robi webinary, puszcza reklamy i próbuje coś popchnąć za kasę.
Totalnie to rozumiem.
Możesz sobie jednak obadać opinie ludzi o moim poprzednim, darmowym e-booku.
A to świeże opinie na temat tego e-booka:
Gdyby tego było mało, to masz u mnie Gwarancję Użyteczności.
Jeśli ten e-book nie spełni Twoich oczekiwań, nie nauczysz się z niego niczego nowego, a sama jego lektura nie sprawi Ci przyjemności, daj mi znać, oddam kasę bez gadania.
#3. Po co płacić za wiedzę, skoro wiedza jest za darmo?
A pewnie! Zgadzam się z Tobą!
Wyrzucanie hajsu na coś, co można dostać za darmo, jest bez sensu.
Ale kupując materiały edukacyjne, nie płacisz za wiedzę 🙂. Za co w takim razie? Ano za:
#4. Nie wiem, czy to zadziała
Przyznam Ci tutaj rację – nikt nie wie, czy zadziała. Może porady zawarte w tym e-booku nie przyniosą radykalnej poprawy Twoim tekstom. A może przyniosą. Nie wiem.
Ale jedno wiem na pewno – jeśli nie zrobisz nic, to na 100% nic się nie zmieni.
Wayne Gretzky powiedział: „Pudłujesz 100% strzałów, których nie oddajesz„.
Nawet doświadczeni copy popełniają te błędy. I ja do nich należę.
Tak, popełniam błędy, o których mówię w e-booku, bo czasem dopada mnie leń albo samouwielbienie. Niekiedy brakuje mi czasu, żeby dobrze przysiąść nad tekstem, i oddaję półprodukt, a potem mam wyrzuty sumienia.
Doświadczeni copy skupiają się na UX-ie, psychologii, sprzedaży, marketingu, strategii, cholera wie, na czym jeszcze, i zapominają o fundamentach.
#5. Ja o copywritingu wiem już wszystko
W takim razie czekam, aż wypuścisz pierwszy produkt. Będę pierwszym, który go kupi 🙂.
A tak serio, to nie wiem, czy ktokolwiek wie o copywritingu wszystko. Nie sądzę, żeby jedna osoba była w stanie przekopać i przyswoić całą wiedzę na ten temat. A nawet gdyby to zrobiła, to co chwilę wychodzą nowe badania i materiały. Syzyfowa praca.
Nikt nie wie wszystkiego o copywritingu. No, może oprócz copywriterów z grup na FB 😃.
#6. Jest tyle e-booków, dlaczego mam kupić od Ciebie?
Pewne zasady w copywritingu są uniwersalne.
Uczysz się podstaw, a gdy nabierzesz doświadczenia, zaczynasz dostrzegać pewne niuanse. Po kilku latach w branży masz bagaż własnych, unikatowych doświadczeń.
Ciekawy klient.
Wybitnie trudne zlecenie.
Badania i efekty.
Nikt nie ma moich doświadczeń z tego prostego względu, że nikt nie jest mną.
Dodatkowo nie namawiam Cię do zakupu mojego e-booka i olania wszystkich innych. Kupuj je wszystkie, bo w każdym jest wartość!
Prawdę mówiąc, ja skupuję praktycznie wszystkie e-booki o copywritingu, jakie są.
Z kiepskich wyciągam lekcję, żeby samemu bardziej się starać.
Z dobrych wyciągam, ile się da.
Z każdego można się czegoś nauczyć.
I zakładam się z Tobą o 67 zyla, że z mojego też się czegoś nauczysz 😉.