
Co to jest Flesch-Kincaid Grade Level?
Flesch-Kincaid Grade Level to wskaźnik czytelności tekstu, który określa, na jakim poziomie edukacyjnym czytelnik powinien być, aby zrozumieć dany tekst. Im niższy wynik, tym tekst jest łatwiejszy do zrozumienia. Skala opiera się na długości zdań i sylab w słowach.
W praktyce pokazuje, ile mniej więcej lat nauki trzeba mieć za sobą, żeby bez problemu załapać, o co ci chodzi. Po co ci to? Ano po to, żebyś miał pewność, że twoja wiadomość faktycznie trafia do ludzi, do których gadasz.
Składa się z dwóch głównych wskaźników:
- Flesch Reading Ease – skala od 0 do 100 (im wyższy wynik, tym łatwiejszy tekst)
- Flesch-Kincaid Grade Level – odpowiada amerykańskiemu poziomowi klasy szkolnej, dla której tekst jest zrozumiały (np. wynik 8 oznacza, że tekst zrozumie uczeń ósmej klasy).
Jak sprawdzić wskaźnik Flesch-Kincaid?
Aby sprawdzić wskaźnik Flesch-Kincaid, użyj edytora tekstu takiego jak Microsoft Word lub narzędzi online do analizy czytelności. W Wordzie aktywuj „Statystyki czytania” w ustawieniach gramatyki. Wskaźnik pojawi się po sprawdzeniu pisowni dokumentu.

Krok po kroku: Jak sprawdzić wskaźnik Flesch-Kincaid
1. W programie Microsoft Word:
- Otwórz dokument w Wordzie.
- Przejdź do zakładki „Plik”, następnie wybierz „Opcje”.
- W oknie „Opcje programu Word” kliknij „Korektor”.
- Zaznacz opcję „Pokaż statystyki czytelności”.
- Uruchom sprawdzanie pisowni (klawisz F7 lub „Przejrzyj” → „Pisownia i gramatyka”).
- Po zakończeniu sprawdzania pojawi się okno ze statystykami czytelności, w tym wskaźnikiem Flesch-Kincaid.
2. Online – kalkulatory czytelności:
- Skopiuj tekst, który chcesz sprawdzić.
- Wejdź na jeden z kalkulatorów online, np. GoodCalculators, CharacterCalculator, Readable lub Hemingway Editor.
- Wklej tekst do odpowiedniego pola i kliknij „Oblicz” lub „Calculate”.
- Otrzymasz wynik Flesch Reading Ease oraz Flesch-Kincaid Grade Level.
3. Ręczne obliczenie (dla dociekliwych):

Interpretacja wyników Flesch-Kincaid
| Wynik Flesch-Kincaid Grade Level | Poziom edukacyjny (USA) | Opis |
|---|---|---|
| 1–6 | szkoła podstawowa | Bardzo łatwy tekst |
| 7–9 | gimnazjum | Standardowy tekst |
| 10–12 | liceum | Trudniejszy tekst |
| 13+ | studia | Tekst zaawansowany |
Wynik 7–8 jest rekomendowany dla szerokiego grona odbiorców, np. w marketingu i na stronach internetowych. W copywritingu spotkałem się nawet z rekomendacją klasy 5. I nie powinno to dziwić, w końcu z tego wynika zasada KISS.
Jakie znaczenie ma Flesch-Kincaid Grade Level w marketingu?
W marketingu to mega ważne, bo dzięki temu możesz dopasować język do swoich odbiorców. Jeśli celujesz w szeroką publikę, to lepiej pisać prościej. Wiesz, nawet spece od skomplikowanych tematów lubią, jak im się coś jasno wyłoży. Chodzi o to, żeby ludzie bez wysiłku przyswajali twoje treści (sprawdź: łatwość poznawcza). Ten cały test czytelności wymyślili dla Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych jeszcze w latach 70. Miał im pomagać oceniać, czy ich techniczne podręczniki są zrozumiałe. Dzisiaj to już standard w wielu miejscach.
Zawsze sprawdzaj, czy Twój tekst jest zrozumiały dla osób, do których piszesz. Prosty język to nie prostacki język, to skuteczny język. Czytelność zwiększa zaangażowanie. Sprawdzaj Flesch-Kincaid, zwłaszcza dla ważnych landing page’y.
Jakie są główne elementy Flesch-Kincaid Grade Level?
Jak to całe Flesch-Kincaid działa? W sumie prosto – opiera się na matematyce. Bierze pod lupę dwie rzeczy w twoim tekście: jak długie masz zdania i jak bardzo zakręcone są słowa, których używasz. Na tej podstawie algorytm wypluwa wynik, czyli poziom trudności. Co dokładnie się liczy?
Oto dwa główne składniki, które mieszają w tym kotle:
- średnia długość zdania (ASL): im dłuższe zdania, tym tekst wydaje się trudniejszy, a wynik idzie w górę; chodzi o to, ile średnio słów mieścisz w jednym zdaniu,
- średnia liczba sylab na słowo (ASW): im więcej sylab mają twoje słowa, tym tekst jest bardziej skomplikowany, a wynik rośnie; tu liczy się, ile średnio sylab przypada na jedno słowo w całym tekście.
Wzór miesza te dwie rzeczy i daje ci liczbę. Ta liczba to mniej więcej tyle lat nauki w amerykańskiej szkole, ile potrzeba, żeby tekst zrozumieć. Im niższy wynik, tym tekst jest łatwiejszy do przełknięcia. Kiedy już to czaisz, możesz zacząć kombinować. Skracaj zdania, wybieraj prostsze słowa – tak właśnie poprawiasz czytelność tekstu. Tylko pamiętaj, że algorytm patrzy na całość, więc nie ma co analizować każdego słowa z osobna, lepiej ogarnąć cały materiał.
Jak skutecznie wykorzystać Flesch-Kincaid Grade Level w strategii marketingowej?
No dobra, ale jak ten cały Flesch-Kincaid wcisnąć w swoją strategię marketingową, żeby to miało ręce i nogi? Przede wszystkim, używaj go, żeby twoje teksty były szyte na miarę odbiorcy. Sprawdź, jak trudne są twoje obecne materiały, a potem pisz nowe już z tą wiedzą. Zobaczysz, że twoja komunikacja stanie się skuteczniejsza. Jak to zrobić w praktyce? Łap kilka konkretów:
- zdefiniuj swój celowy poziom: zastanów się, do kogo klepiesz w klawiaturę i jaki jest przeciętny poziom wykształcenia tych ludzi; jeśli piszesz dla wszystkich, to celuj w okolice 8. klasy – to taka uniwersalna rada,
- mierz swoje treści: jest mnóstwo darmowych i płatnych narzędzi online, a nawet funkcje w Wordzie czy wtyczkach SEO, które policzą ci czytelność treści; sprawdzaj blogi, landing page, maile – wszystko, co wypuszczasz w świat,
- skróć zdania: jeśli masz tasiemce, potnij je na krótsze kawałki; to najprostszy myk, żeby obniżyć wskaźnik; częściej stawiaj kropki, a rzadziej przecinki i spójniki, jeśli tylko się da,
- uprość słownictwo: zamiast trudnych, wielosylabowych potworków, używaj prostszych zamienników; unikaj branżowego bełkotu, chyba że piszesz dla innych speców; proste słowa to mniejsza złożoność tekstu,
- testuj i poprawiaj: jak już coś zmienisz, sprawdź wynik jeszcze raz; baw się tym, aż dojdziesz do poziomu czytelności, który cię zadowala; rób to regularnie, żeby trzymać fason.
Jak zastosujesz te metody, twoi klienci po prostu łatwiej cię zrozumieją. A to od razu przekłada się na lepsze doświadczenie użytkownika na twojej stronie. Pamiętaj, że optymalizacja treści to nie jednorazowa akcja, tylko ciągła robota.
Nie traktuj wyniku Flesch-Kincaid jako jedynej miary jakości tekstu. To tylko narzędzie. Zadbaj o płynność, ton i zaangażowanie. Ale zawsze zaczynaj od podstawowej czytelności. To fundament. Celuj w zrozumiałość ponad wszystko.
Jakie są najczęstsze błędy przy stosowaniu Flesch-Kincaid Grade Level?
Wiesz, co jest najgorsze? Jak ludzie łapią się tego wyniku Flesch-Kincaid jak pijany płotu i myślą, że to załatwi sprawę. Możesz mieć tekst z super wynikiem, który będzie nudny jak flaki z olejem albo kompletnie bez sensu. Nie daj się zwariować i nie tnij zdań na siłę, nie wywalaj słów bezmyślnie, bo zabijesz cały kontekst i flow.
Twój wynik czytelności nie może zamordować twojego stylu i tego, kim jest twoja marka, czaisz? Inna wtopa to olanie tego, do kogo piszesz. Jasne, jeśli klepiesz tekst dla innych speców od SEO, to możesz sobie pozwolić na więcej technicznego żargonu niż gdy piszesz dla kogoś, kto dopiero zaczyna.
Zawsze dopasowuj język do ludzi, a nie do jakiejś cyferki. I uważaj, żeby nie przegiąć w drugą stronę – tekst ma być zrozumiały, ale nie prostacki czy infantylny. Chodzi o to, żeby ludzie cię rozumieli, a nie żebyś spłycał przekaz do bólu. Traktuj ten wskaźnik jak drogowskaz, a nie jak bat nad głową.

Copywriter, marketer, memiarz. Założyciel firmy DBest Content. Pierwsze samodzielne kroki w marketingu stawiał na blogu Lekcja Życia. Autor gościnny artykułów o intencji użytkownika, wyszukiwaniu słów kluczowych, i guest postingu. Pisał dla Rankomatu, PKO Ubezpieczenia, Marketu Ubezpieczeń, Surfera SEO czy Komputronika.
