Jak pisać na LinkedIn, żeby angażować i sprzedawać?

Chcesz zdobywać klientów na LinkedIn? Nie wiesz, jak i o czym pisać, żeby ich przyciągnąć?

Zebrałem wnioski z 1,5 roku publikacji i ponad 600 tys. wyświetleń i pokażę Ci, jak przekuć to w angażujące posty, które przyciągną klientów.

Jak pisać na LinkedIn

Jeżeli chodzi o media społecznościowe LinkedIn to prawdopodobnie najlepsze miejsce do zdobywania klientów.

Stąd przyszli do mnie klienci:

  • świadomi,
  • zasobni,
  • zaangażowani,
  • współpracujący,
  • doceniający mój trud.

❌ Nie targowali się.

❌ Nie podważali kompetencji.

❌ Nie mówili, że mają 10 osób na moje miejsce.

Więc jeśli chcesz wejść na LinkedIn i szukać klientów, to masz rację

Sam LinkedIn też jest przyjazny twórcom:

  • algorytm wynagradza za wartościowe treści,
  • posty żyją dużo dłużej niż na Instagramie, TikToku, o Facebooku nie wspomnę,
  • nie trzeba podpalać reklamą, żeby dotrzeć do szerokiego grona,
  • jest dużo mniej hejtu – LinkedIn jest w tym aspekcie samooczyszczającą się platformą,
  • nakierowanie odbiorców na czystą rozrywkę jest mniejsze.

W kategoriach jakości odpowiedzi na treści LinkedIn porównałbym do YouTuba, ale przygotowanie posta na LinkedIn jest o wiele szybsze, tańsze i łatwiejsze.

Nikt Ci tego nie powie!

  • Guru Instagrama będą przekonywać, że Instagram to najlepsze miejsce. Wystarczy publikować codziennie, pisać posty, kręcić storiski, komentować, wchodzić w interakcje, zameldować się na Instagramie, puszczać reklamy, boty.
  • Spece od reklam powiedzą, że wszystko to można osiągnąć reklamami. Daj budżet, odpowiedni procent i wolną rękę, a podbiją dla Ciebie świat.
  • Spece od kampanii i lejków będą przekonywać, że musisz utworzyć skomplikowany lejek.
  • Agencje marketingowe zechcą Cię namówić na pełny pakiet, pisanie artykułów na bloga, SEO, reklamami za kilkanaście tys. zł, innymi social mediami i może będzie z tego efekt, a może nie.

Nikt z nich nie powie:

„Publikuj na LinkedIn wartościowe treści dostosowane do grupy docelowej, regularnie, według strategii, a przyciągniesz klientów. I możesz to robić samodzielnie albo zlecić komuś z zespołu”.

Nikt tego nie powie, bo nie ma w tym dla nich biznesu.

Jeśli zrobisz coś wewnętrznie, to nie zarobią.

Więc będą przekonywać, że samemu, to sobie możesz zrobić krzywdę i pogrzebać szanse na klienta.

A w ogóle to się nie znasz na swoim biznesie.

Lepiej grzecznie płać i się nie odzywaj.

Twój biznes ich nie obchodzi. Oni dbają o swój biznes. Twoim kosztem

Ja mam dla Ciebie narzędzie do samodzielnego dbania o swoje interesy

A ja pokażę Ci, jak samodzielnie pisać angażujące posty na LI bez przepłacania za agencje i specjalistów i mieszkania w social mediach

Mam kurs, w którym dowiesz się:

  • Jak pisać posty na LinkedIn, żeby wywoływały emocje, i skłaniały do działania?
  • Co robić, a czego unikać, żeby zwiększać swoje zasięgi?
  • O czym pisać, żeby docierać do osób z danej branży?
  • Jak często publikować treści i w jakich godzinach?
  • Co robić oprócz pisania postów, żeby przyciągnąć ludzi do sieci kontaktów?
  • Jak wykorzystać angażujące posty, żeby inicjować prowadzenie rozmów biznesowych przez wiadomości prywatne?

Kim jestem, że się mądrzę?

STUDIOLR -

Nazywam się Daniel Bartosiewicz i od 1,5 r. regularnie publikuję na LinkedIn.
W tym czasie osiągnąłem ponad 3000 obserwujących i 600 tys. wyświetleń.
Wkurza mnie to, jak niektórzy żerują na cudzej niewiedzy. Kłamią, żeby się na kimś dorobić. 
Dlatego uzbrajam przedsiębiorców w wiedzę i narzędzia, by sami mogli dbać o swój biznes, i nie dali się oszukać.

image -
image -

Jestem też copywriterem, więc zawodowo zajmuję się tworzeniem treści

Moim zadaniem jest, żeby treści osiągały efekt. 

Dlatego zależy mi na Twoim efekcie.

Agencji nie interesuje efekt klienta, tylko wpływy i rentowność.

Jak klient nie ma efektu, to przerzucają odpowiedzialność na niego, albo algorytmy.

Jak ma pretensje, to zasłaniają się umową, i odsyłają do sądu.

U mnie tego nie ma. Twój efekt to mój efekt.

Dlaczego wybrałem LinkedIn jako platformę?

Przyznam Ci się do czegoś. Jakiś czas temu uwiódł mnie Instagram. Uwiodła mnie perspektywa pasywnego napływu klientów, jeśli tylko będę publikował ciekawe rolki.

Najpierw chciałem to robić sam. Wrzucałem memy. Żarło – tak sobie. Zarzuciłem temat.

Potem trafiła mi się stażystka z Kariery Jutra. 3 miesiące dzień w dzień jedna rolka z wiedzą albo cytat. 90 dni publikacji. Po 100 za publikację to byłoby 9000 zł. Konto urosło o 30 obserwujących. Znowu zarzuciłem temat.

Wskrzesiłem go po odpaleniu podcastu. Wrzucałem krótkie fragmenty odcinków. Konto urosło tym razem o -1 obserwujących. Tak, wrzucając rolki w ten sposób, traciłem followersów.

Oj Daniel, bo Ty publikujesz bez planu. Musisz mieć strategię„.

Spoko, tylko że ta strategia kosztuje różnie, od 2 000 zł do 6 000 zł, a nawet 10 000 zł.

A potem kosztuje mój czas, montaż, publikacja, idealnie jeśli reklamy, identyfikacja wizualna, szablony, okładki, grafiki.

Ile?

Gdybym miał to zlecać to tak:

  • nagranie materiału na rolki jest po mojej stronie, a więc mój czas, myślę, że godzina tygodniowo x 200 zł, 400 zł miesięcznie,
  • montaż jednej rolki to, liczmy łagodnie, 100 zł (rozchwytywany montażysta weźmie 3 razy tyle). 3 rolki tygodniowo = 300 zł, razy cztery = 1200 zł miesięcznie,
  • publikacja rolki przez wirtualną asystentkę, minimum 2 godziny miesięcznie po ok. 100 zł, czyli 200 zł miesięcznie,
  • codzienne storiski z montażem w aplikacji, bo przecież inaczej się nie da na tym durnym Instagramie – godzina tygodniowo, 200 zł, 800 miesięcznie. I nie mogę tego oddelegować, bo musi być moja gęba,
  • grafiki i okładki, łagodnie, 50 zł za sztukę, 12 rolek miesięcznie, 600 zł,
  • razem: 3200 zł miesięcznie.

Nie liczę:

  • reklam, które mogę puszczać, a mogę nie puszczać,
  • czasu, jaki musiałbym poświęcić na wchodzenie w interakcje z innymi profilami i komentowanie,
  • abonamentu na ManyChat,
  • botów.

Zajrzysz na mój profil na Instagramie i powiesz, że wygląda jak kupa. I będziesz mieć rację. Widocznie nie umiem tego zrobić tak, żeby wyglądało dobrze.

Ale tak samo nie umiałem LinkedIna, działałem intuicyjnie i mam te 3,2 tys. obserwujących w 1,5 roku.

Moj profil na LIO -

Koszt publikacji na LinkedIn to mój czas, godzina tygodniowo czyli cztery godziny w miesiącu, liczmy po 200 zł za godzinę. 800 zł.

Spytasz, jak z klientami. Z LinkedIn przyszedł do mnie klient odpowiedzialny za 30-40% moich przychodów, nie marudził, nie targował się. Innym razem jednego dnia pozyskałem z LinkedIn 40 zapisów do bazy newsletterowej.

I to przyniosła strategia szyta na kolanie bez identyfikacji wizualnej, montażu, botów i tego wszystkiego.

Instagram? Zero do tej pory.

Dziś znajomi pytają, jak to robię, że zawsze mam dyskusję pod postami.

Dziś czuję się kompetentny, by o tym uczyć, i zebrałem to w kurs.

Co zawiera kurs pisania angażujących postów na LinkedIn?

dFuSa4AdZQBo6EHOiX6LGmsoFIzQ6sdcxS9J9 PTq5 4RaPONMKZRkrjEzzQ6gpFecAZLmcJCnySZb6KDuOnoBm34IvvVJdZ46T8LwTraUV6kib 0 YZpZ527g8jyogJfvncX XhdLlHcfHft9eCfhw -

Lekcja 1. Od czego zacząć publikowanie na LinkedIn

  • ustalisz do kogo piszesz i po co,
  • zastanowisz się nad tym, co sprzedajesz, i kto ma to od Ciebie kupić,
  • zadbasz o spójność i autentyczność,
  • wypiszesz swoje wartości.

Lekcja 2. Skąd brać tematy do pisania na LinkedIn

  • zobaczysz, jak wykorzystać historię firmy do stworzenia publikacji
  • dowiesz się, co robić, kiedy kompletnie nie masz pomysłu na posta,
  • jak przekuć bieżące wydarzenia w skuteczne posty,
  • jak postami zbudować wizerunek eksperta i zdobyć klienta.

Lekcja 3. Elementy angażującego posta

  • jakie 4 elementy wpływają na skuteczność posta na LinkedIn,
  • jak znaleźć te elementy,
  • jak wykorzystać moc opowieści do osiągnięcia zaangażowania,
  • jak zadbać o to, by każdy post niósł wartość, i czym ta wartość jest.

Lekcja 4. Podstawy copywritingu:

  • dowiesz się, co jest najważniejsze dla Twojego odbiorcy, i jak mu to dać,
  • jak pisać, żeby ludzie w ogóle chcieli czytać,
  • zadbasz o formatowanie posta, by sama struktura tekstu nie odstraszała.
  • zobaczysz, jak dbać o konkret, i utrzymać prostotę.

Lekcja 5. Kiedy
publikować

  • zobaczysz omówienie najpopularniejszych godzin do publikacji i co za nimi stoi,
  • ile postów publikować tygodniowo, żeby to miało sens,
  • jaką proporcję postów sprzedażowych do niesprzedażowych zastosować,
  • czy warto słuchać guru LinkedIna.

Lekcja 6. Posty to nie wszystko

  • pokażę Ci, kogo i kiedy zapraszać do sieci,
  • dlaczego warto komentować inne treści w okolicach publikacji,
  • jak nawiązać kontakt ze specjalistami w swojej dziedzinie,
  • jak dbać o czystość sieci kontaktów, żeby pod postami było zaangażowanie.

Ale to nie wszystko!

Oprócz tego:

→ 🎁 Bonus 1. Lista materiałów dodatkowych, z których sam się uczyłem.

→ 🎁 Bonus 2. Analiza sekretu skuteczności moich najlepszych postów.

→ 🎁 Bonus 3. Karta pracy, której samo wypełnienie ustawi Ci publikacje na rok do przodu.

2024 05 18 15 54 47 LinkedIn karta pracy https docs.google.com document d 1Wap b5tlnhVTAI AnB0 -

Ile to kosztuje?

Za moment Ci powiem, ale najpierw zdradzę, ile kosztowało mnie:

  • 600 zł brutto za kurs budowania marki na Linkedin,
  • 5000 zł za program mentoringowy, gdzie uczę się badania potrzeb klienta,
  • 500 zł za kurs copywritingu,
  • 1,5 roku pisania postów na LinkedIn i wyciągania wniosków,
  • 5 lat nauki copywritingu.

Dodaj do tego godziny, które Ci oszczędzam, zawierając w krótkim kursie mnóstwo wartościowych informacji.

Dlatego postanowiłem wycenić ten kurs na 277 zł brutto (z VAT).

Jestem pewien, że ten kurs wskaże Ci kierunek, i zaoszczędzi mnóstwo czasu i przepalonych pieniędzy

Dlatego masz u mnie gwarancję satysfakcji – jeśli obejrzysz cały kurs i stwierdzisz, że:

– to nie to, 

– nie ma w nim niczego odkrywczego, 

– że to jest do wygooglania w 3 minuty, 

– a w ogóle to się nie znam 

zwrócę Ci środki bez żadnego problemu.

Gwarancja nie jest ograniczona czasowo.

Dodatkowo jeśli nie zauważysz poprawy zaangażowania pod swoimi postami, dorzucę Ci audyt Twojego profilu i treści na LinkedIn.

Wiem, że możesz się wahać

I wiem, jakie wątpliwości Tobą targają.

Kursów teraz jest tyle, że można nimi za psami rzucać.

Każdy chce kasę w onlajnach. To normalne, że się wahasz.

„Nie mam teraz na to środków”

Jeśli nie masz pieniędzy, płacisz swoim czasem.

Czasem spędzonym na:

  • nauce,
  • googlaniu,
  • testowaniu,
  • pytaniu innych, 
  • oglądaniu poradników.

Możesz mieć sprawdzone konkrety od razu.

A możesz ich szukać na własną rękę.

Sama lista pomysłów na tematy postów zaoszczędzi Ci mnóstwo czasu w skali tygodnia. 

A cena kursu to połowa albo jedna trzecia ceny konsultacji specjalisty z LinkedIn.

„Nie mam czasu na kursy”

Wiadoma rzecz.

Dlatego w tym kursie nie ma 85 lekcji z historią powstania LinkedIna, bio założycieli i analizą kodu źródłowego algorytmu, tylko jest prosto do brzegu w 90 minut o tym:

  • po co Ci LinkedIn i angażujące posty,
  • co możesz dzięki temu zyskać (i zarobić),
  • jakie są kluczowe elementy angażującego posta wraz z analizą takich postów i przykładami,
  • skąd wziąć tematy na posty.

A gdy pewnego dnia zechcesz delegować pisanie postów na LinkedIn, masz gotową procedurę i wytyczne dla ghostwritera.

„Nie umiem pisać”

Nie musisz.

Żeby pisać w mediach społecznościowych, nie potrzebujesz doktoratu z języka polskiego, certyfikatu poprawnej polszczyzny i akredytacji prof. Miodka.

Jesli ktoś Ci mówi, że trzeba skończyć kurs copywritingu za 5000 zł, i ćwiczyć 5 godzin dziennie przez pół roku, a bez tego wyjdziesz na idiotę, to najpewniej właśnie chce Ci wcisnąć ten kurs.

Większość tego „Nie umiem pisać” to jest tak naprawdę: „Piszę gorzej niż inni i boję się oceny”. Ale Ci inni piszą od wielu lat, więc to nic dziwnego, że robią to lepiej. Jeśli Ci to pomoże, zastanów się nad tym, jak oni poradziliby sobie w Twoim biznesie na Twoim miejscu. Idę o zakład, że pierwszy dzień, to byłby kabaret.

Prawdę powiedziawszy, pisząc tak, jak mówisz, zbudujesz autentyczniejszą markę osobistą, niż siląc się na poprawność. 

A nawet jeżeli, to są teraz narzędzia do poprawiania.

Po kursie zobaczysz, że czasem wystarczy coś opisać swoimi słowami, i to zażre.

A z czasem pozwolisz sobie na zatrudnienie copywritera, który ubierze Twoje myśli w odpowiednie słowa.

„Czemu mam płacić za coś, co jest w Internecie za free?”

Nie płacisz za wiedzę, bo ja nie sprzedaję wiedzy.

Sprzedaję:

  • czas, którego nie musisz poświęcać na zdobywanie tej wiedzy. Ja poświęciłem ostatnie 1,5 roku na LinkedIn i 5 lat na naukę copywritingu.
  • czas, bo ten kurs trwa tylko 1,5 godziny, i od razu rozjaśni Ci w głowie. A jak obejrzysz na przyspieszeniu, to zajmie Ci nawet mniej.
  • sprawdzone sposoby, bo mówię o tym, co u mnie działa lub nie, i co działa u innych. Nie powielam zasłyszanych pokątnie bzdetów.
  • pieniądze. Za sam kurs budowy marki na LinkedIn zapłaciłem 600 zł brutto (a teraz stoi za 1200).

Masz teraz do wyboru:

  • poświęcić czas zarezerwowany dla klientów na poszukiwanie i testowanie wiedzy,
  • zainwestować jednorazowo w sprawdzoną, skondensowaną wiedzę i przejść od razu do działania.

„Czy ten kurs mi się zwróci?”

To zależy od Ciebie. 

Jeśli tylko go obejrzysz i nie wdrożysz wskazówek, to nie.

Jeśli nie dodasz żadnego posta, to też nie.

Ale jeśli go obejrzysz, wypełnisz kartę pracy, będziesz tworzyć posty według wskazań w miarę regularnie, zobaczysz efekty.

A w najgorszym razie masz gwarancję satysfakcji, więc niczym nie ryzykujesz.

„Czy na LinkedIn w ogóle są moi klienci?”

Z tego, co patrzę po ludziach, jakich widzę na LinkedIn, większość z nich zajmuje się pracą, biznesem, sprzedażą. Nie ma tutaj wrzucania zdjęć dzieci, kotów, krajobrazów. Nawet oświadczyny potrafią odnieść do biznesu.

image 1 -

Nie wszyscy ludzie, którzy mają w Polsce firmę, są na LinkedIn. Ale jest ich sporo.

I jeżeli Ty myślisz o biznesie i Twoi klienci myślą o biznesie, to na 90% są na LinkedIn, i Ty do nich trafisz.

FAQ – Najczęściej zadawane pytania o pisanie postów na LinkedIn

Po jakim czasie zacznę widzieć efekty publikacji na LinkedIn?

Chciałbym znać dokładną odpowiedź na to pytanie, ale też chciałbym wiedzieć zawczasu:

  • ile postów będziesz publikować w tygodniu,
  • jaki będą mieć charakter,
  • jak szybko Twoja sieć będzie rosła,
  • jak bardzo chłonną branżę reprezentujesz,
  • jaka jest w niej konkurencja,
  • jakie produkty sprzedajesz i jaką masz na nich marżę,
  • czy będziesz publikować samodzielnie (inwestować czas) czy masz od tego człowieka (inwestować pieniądze),
  • ile energii włożysz w publikacje,
  • czy zapał nie osłabnie.

I kolejna kwestia – co to jest efekt? Rozrost sieci kontaktów? To mogę zagwarantować przy zaangażowaniu, szczególnie jeśli nie startujesz z poziomu 13 kontaktów.

Więcej klientów? Jeśli posty będą wg planu – też mogę zagwarantować.

Czas od pierwszej publikacji do pierwszego klienta powinien wynosić od 1 do 3 miesięcy.

Czy warto być na LinkedIn, żeby mieć klientów?

Moim zdaniem – zdecydowanie. Na LinkedIn ludzie nie wchodzą po rozrywkę, tylko po wartościowe, merytoryczne, biznesowe treści. 

Ile czasu trzeba poświęcać na LinkedIn w tygodniu, żeby coś z tego mieć?

Ja poświęcam ok. 20-30 minut na stworzenie posta i ok. 15 minut przez 4 dni w tygodniu na komentowanie. Dużo komentuję, kiedy np. jadę tramwajem albo czekam u lekarza.

Wychodzi mi 2-3 godziny tygodniowo, ale jak masz od tego człowieka, wyjdzie Ci mniej.

Czego nie pisać na LinkedIn?

To wynika wprost z wytycznych LinkedIn: „Nie zezwalamy na publikowanie treści, które promują lub rozpowszechniają fałszywe certyfikaty edukacyjne/zawodowe, sprzedaż nielegalnie pozyskanych danych, przystępowanie do testów przy pomocy innej osoby lub instrukcje dotyczące tworzenia podrobionych dokumentów”.

Osobiście nie polecam też publikowania mocno lifestyle’owych postów i pisania o polityce. 

Czy dostanę fakturę?

Jak najbardziej. System jest spięty z programem do wystawiania faktur. FV powinna przyjść automatycznie po opłaceniu. Gdyby się coś zadziało, daj znać.

PS. Szanuję Cię, wytrwały człowieku

Jeśli udało Ci się dotrzeć aż tutaj, jestem pewien, że z tym kursem LinkedIn też odniesiesz sukces. W nim w 90 minut dowiesz się:

  • od czego zacząć publikowanie na LinkedIn, dzięki czemu od razu ruszysz z miejsca,
  • skąd brać tematy do pisania, przez co nie zabraknie Ci ich przez wiele miesięcy, a nawet lat,
  • jakie elementy powinien zawierać angazujący post na LinkedIn – gdy o nie zadbasz, Twoja skuteczność od razu wzrośnie,
  • jakie są podstawy copywritingu i że nie trzeba robić wielogodzinnego, drogiego kursu, żeby dobrze pisać,
  • kiedy publikować i czy faktycznie ma to takie znaczenie,
  • o co zadbać oprócz publikowania angazujących postów, żeby Twoja sieć kontaktów (i klientów) rosła.

Dodatkowo wypełniona karta pracy będzie Ci służyć jako podwaliny strategii treści przez długi czas.

I to wszystko za jedyne 277 zł 🙂

Bierzesz?