Czy wiesz, że AI preferuje zupełnie inne treści niż Google? W tym odcinku dowiesz się, jak pisać, żeby ChatGPT i AI Overview pokochały twoje teksty! Pytania, na które odpowiada odcinek:
❓ Czym jest GEO (Generative Engine Optimization) i jak różni się od tradycyjnego SEO?
❓ Jakie treści preferują wyszukiwarki AI i co sprawia, że AI wybiera konkretne źródła?
❓ Jak małe firmy mogą konkurować z gigantami w AI Overview pomimo mniejszych budżetów?
❓ Dlaczego branże YMYL (Your Money Your Life) mają problem z pojawianiem się w wyszukiwarkach AI?
❓ Jakie źródła internetowe są preferowane przez różne modele AI (ChatGPT, Perplexity, Claude)?
Co AI lubi w tekstach?
Tak naprawdę AI bardzo lubi wszelkie statystyki, badania, liczby, dane, case studies, raporty. Jeśli możemy się czymś takim podeprzeć w naszej treści, eksperckością z tych źródeł, to super, ale też jeśli tworzymy jako marka takie treści, na przykład jakieś badania rynkowe. To jest jeszcze fajniejsze, bo mamy może nie gwarancję, ale ogromne szanse, że AI się na nas powoła już wymieniając naszą markę.
Ważna jest przejrzysta struktura artykułu, właśnie nagłówki, wypunktowania, krótkie akapity, na pewno nie bloki tekstu. To są chyba takie najważniejsze elementy.
Jak postępuje rozwój AI w treściach?
Jeszcze niedawno, z rok temu, czat był średnim copywriterem, teraz jest dobrym, więc musimy się szykować na to, że będzie naprawdę dobrym copywriterem, nawet doskonałym i gdzieś próbować też swoje umiejętności pracy z czatem, bo ja się nie oszukuję i wiem, że teraz copywriting, tym bardziej taki na stronę internetową, który my uprawiamy, nie obejdzie się bez AI, ale też nie musi, bo to jest świetne wsparcie, to jest cudowne narzędzie, które ułatwia pracę i życie człowiekowi i dodaje nowe wątki, jakieś know-how, jakieś nowe perspektywy i to jest bardzo fajne.
Ahrefs zrobił takie badanie 900 tysięcy stron internetowych, takich stosunkowo młodych, tworząc swój detektor AI. Chcieli zobaczyć jak dużo treści było generowanych przez AI, a ile przez człowieka. No i okazało się, że treści w cudzysłowie ludzkie, stworzone bez żadnej ingerencji AI-ów, to było 25%, treści człowiek plus narzędzie 71% czy 72%. Więc użycie tego AI-a to jest już coś normalnego, co przeszło do uzusu.
Co jest podstawą pisania pod GEO?
Totalną podstawą jest kontent i to, co mamy na stronie internetowej, a także w jakich jeszcze dodatkowych miejscach się komunikujemy.
Pierwsza podstawowa informacja, którą powinniśmy przyswoić, to jest to, żeby pisać treści pod użytkownika, czyli pod intencję jego wyszukiwania, to, jaką potrzebą przychodzi do danej wyszukiwarki, czy to jest wyszukiwarka AI czy Google. No i żeby to zrobić, to przede wszystkim powinniśmy poznać swoją grupę docelową, bądź grupy docelowe dla naszego biznesu.
Lanie wody już od wielu lat nie wchodziło w grę i Google mocno ukracał web takim praktykom, gdzie po prostu rozszerzaliśmy na niewiadomo ile znaków, swoje teksty, artykuły i nasycaliśmy słowami kluczowymi.
Czy AI Overview pomija czynniki rankingowe?
AI Overviews i inne wyszukiwarki AI typu Chat czy Perplexity patrzą także na te wszystkie czynniki rankingowe, które są ważne w standardowym tradycyjnym wyszukiwaniu. Czyli moc domeny, autorytet domeny, wiarygodność, to jak długo jest w internecie, dane strukturalne, tak jakby wszystko to, co się liczyło do tej pory, też ma bardzo duże znaczenie. Tutaj w zasadzie się wiele nie zmienia. I to wszystko, co robiliśmy do tej pory, też musimy to robić, czyli w zasadzie robimy stare dobre SEO, ale musimy trochę rozszerzyć naszą strategię o nowe czynniki skupione właśnie głównie na kontencie.
Wśród tych polecanych skondensowanych informacji, które pojawiają się właśnie w tej bezpośredniej odpowiedzi AI’a są nie tylko te firmy, te strony, które są najwyżej wyszukiwarki czyli np. top 10, ale pojawiają się też jakieś takie spoza topki np. 20 pozycje. Dlaczego? Bo dają najlepsze, najbardziej sprecyzowane i odpowiadające na intencje wyszukiwania odpowiedzi.
Jak pisać, żeby się pojawić w wyszukiwarkach AI?
Liczy się precyzja odpowiedzi na pytanie użytkownika. I właśnie możemy to potraktować bardzo dosłownie, to znaczy w tekstach używać formuły pytania i odpowiedzi. Czyli nie tylko dawać pod artykułami czy opisami kategorii sekcji FAQ, ale także po prostu zadać pytanie czy w nagłówku, czy w treści i odpowiedzieć na nie powiedzmy trzema zdaniami. Dlaczego? Bo to jest najjaśniejsza informacja dla wyszukiwarki, szczególnie AI. Jaki wycinek tekstu ma sobie ściągnąć i wziąć jako swoją własną odpowiedź.
Najlepszym takim zobrazowaniem będzie kryterium E-E-A-T, czyli takie kategorie, według których przede wszystkim Google ocenia jakość treści. No i to jest ekspertyza, czyli wiedza, experience, doświadczenie, autorytet i wiarygodność. No i gdzieś tam tymi hasłami powinniśmy się posiłkować, przygotowując treści.
Warto dodawać do artykułów blogowych autora, to znaczy kto w ogóle napisał ten tekst, tak jest na przykład Iwona Bortniczuk i zrobić mi oddzielną podstronę z moim krótkim bio, kilkoma zdaniami o mnie, doświadczeniem, stanowiskiem i też super, jeśli są linki do social mediów typu LinkedIn. Bo to automatycznie buduje autentyczność i wiarygodność.
Czy są jakieś ograniczenia GEO?
Te branże będą miały problem z pojawieniem się w wyszukiwarkach AI czy AI overviews. Portale firmy z segmentu Your Money Your Life są traktowane z trochę takim ograniczonym zaufaniem. I jeszcze te, które mają już bogatą historię obecności w internecie to jeszcze ok. Gdzieś tam już te wyszukiwarki AI i Google im ufają, ale jeśli na rynek wychodzi nowy produkt ten suplementu to automatycznie on jest taki nacenzurowany i ciężko będzie mu się przebić do wyszukiwarki żeby oferować te swoje odpowiedzi.
Ograniczenie samego modelu generatywnego modelu językowego czyli chociażby te odcięcie od internetu. Jeśli wyszukiwarka AI z której korzystamy nie ma dostępu do naszej strony internetowej bo jest młodsza to się u rzeczy nie możemy silniej pozycjonować.
Jeśli niektóre produkty są na tyle niszowe, że bardzo mało jest informacji w internecie, to też z jednej strony jest trudniej się przebić. Bo gdzieś tam musimy bardzo koncepcyjnie podejść do strategii budowania treści i wiedzieć jak ewentualnie użytkownik może nas wyszukiwać, no co jest trudne, bo użytkownik może nie wiedzieć w ogóle, że potrzebuje takiego produktu.
Co trzeba zrobić, żeby wzmianki o mojej marce pojawiały się w wyszukiwarkach AI?
Przede wszystkim musimy się zastanowić z jaką intencją użytkownik coś wyszukuje i jaka intencja jego wyszukiwania, jakie zapytanie może go sprowadzić na naszą stronę internetową. Bo te najczęstsze wyszukiwania w AI-u są raczej informacyjne, informacyjno-poradnikowe, prawda, bo szukamy raczej jak coś znaleźć, jak coś zrobić, może jakieś takie instrukcje.
Dlatego uderzajmy do użytkowników, którzy są na jakimś innym etapie lejka zakupowego. Czyli już na przykład poszukują jednego produktu, rozwiązania, usługi albo porównują produkty, porównują usługi i w tym momencie musimy przewidzieć, jakie użytkownik może mieć pytanie na tym poziomie.
Niektóre modele językowe mają swoje upodobania co do źródeł, z których korzystają. I na przykład prawdopodobnie Perplexity korzysta mocno z Reddita, z YouTube’a i z Linkedin’a, a Chat GPT z tego co pamiętam z Stack Overflow to jest taki forum programistyczno-technologiczny z Wikipedii i z oficjalnych stron internetowych na przykład rządowych, czyli to są takie mocno wiarygodne źródła.
Nasza marka powinna być po prostu mocnym entity. Entity, czyli takim podmiotem, bytem, który już istnieje w internecie i eksploruje w tym internecie różne miejsca, czyli właśnie jest trochę na swojej własnej stronie internetowej, trochę w innych publikacjach, które linkują do naszej strony, trochę w mediach społecznościowych. Dobrym rozwiązaniem jest stworzenie kanału na YouTubie, czyli atakujmy te wyszukiwarki AI z różnych źródeł.
Ponoć AI bardzo lubią rankingi, więc jeśli szukamy właśnie najlepszej agencji SEO albo najlepszego czegoś tam, to bardzo możliwe, że zostaniemy wymienieni.
Czy SEO umiera i czy ChatGPT wykosi Google’a?
Nie, wydaje mi się, że SEO nie umiera i byliśmy już wielokrotnie świadkami tego, że SEO już było zimnym trupem i dogorywało, a tak się na szczęście nie stało. Ale faktycznie gdzieś tam ten ruch z wyszukiwarek AI jest coraz większy, coraz potężniejszy i zabiera po kawałeczku ten kawałek tortu od Google’a.
Jest takie badanie, prognoza raczej firmy badawczo-analitycznej Gartner, która mówi, że do 2026 roku wolumen wyszukań w tradycyjnych wyszukiwarkach zmaleje o 25% na korzyść właśnie wyszukiwarek AI.
Krajobraz internetowy, krajobraz wyszukiwania bardzo się zmienia. I my jako branża SEO, branża contentu SEO, też musimy się do tego dostosować. Ale myślę, że jeśli pogrzeb, to my na tej trumnie zatańczymy. Bo jednak branża SEO pokazała, że umie się adaptować do zmian, bo na początku przecież była strona z wynikami, poszukiwania z linkami, potem przyszły płatne reklamy nad organicznymi wynikami, potem feature snippets, czyli te różne informacje w pozycji zero, tam pytania i odpowiedzi wśród wyników, filmy na samej górze, więc te organiczne wyniki zostały spychane, spychane, spychane. Teraz mamy dodatkowo AI overviews, które też daje bezpośrednie odpowiedzi w wyszukiwarce.
Teraz Google już wprowadza AI mode, czyli właśnie model generatywny szyty w wyszukiwarkę Google też oparty o AI, czyli o Gemini. Więc to może być kolejny game changer.
Musimy trochę zmienić podejście do tych zagadnień i mniej zwracać uwagę na takie wskaźniki jak wejścia na stronę, jak standardowe kliki, a bardziej na większe zaangażowanie użytkownika, kiedy już wejdzie na tą stronę. Na przykład, nie wiem, konwersje, rejestracje, zapisy do newslettera bardziej polegać na tych wskaźnikach jakościowych.

Copywriter, marketer, memiarz. Założyciel firmy DBest Content. Pierwsze samodzielne kroki w marketingu stawiał na blogu Lekcja Życia. Autor gościnny artykułów o intencji użytkownika, wyszukiwaniu słów kluczowych, i guest postingu. Pisał dla Rankomatu, PKO Ubezpieczenia, Marketu Ubezpieczeń, Surfera SEO czy Komputronika.