Mówi się, że długość nie ma znaczenia, ale w branży, w której rozliczasz się za znaki albo za słowa, długość to znaczenie jednak ma. I choć większość copywriterów twierdzi, że jest w stanie napisać wszystko o wszystkim, to jest specjalizacja zarówno w branży, jak i w formie. Jest specjalizacja w krótkiej formie, gdzie najkrótsza forma to nazwa produktu albo slogan reklamowy. A jest specjalizacja w formie długiej, czyli e-book, white paper, raport albo nawet ghostwriting i książka. I dzisiaj ze specjalistką tej długiej formy.

Czy copywriter powinien mieć specjalizację?

Jeśli chodzi o specjalizację, to uważam, że jak klient jest specjalistą merytorycznym w danym temacie, a copywriter nie ma tej wiedzy, to czasem lepiej, żeby copywriter popatrzył na to świeżym okiem, z boku.

Copywriter nie musi być specjalistą w danej dziedzinie, jeśli treści są kierowane do laików, żeby nie zarzucać ich żargonem. Wtedy osoba z zewnątrz może lepiej wytłumaczyć temat prostym językiem.

Natomiast jeśli treści mają charakter bardzo specjalistyczny, np. kurs fotografii dla fotografów, to tutaj copywriterowi brakowałoby wiedzy eksperckiej. Mógłby ewentualnie zredagować i poprawić materiały przygotowane przez specjalistę, ale nie napisać takich treści od podstaw.

Wszystko zależy od tego, jaki jest cel danej treści i do kogo jest kierowana. Copywriter powinien być tego świadomy, a nie zgłaszać się do każdego tematu. Ale też nie zawsze musi być wąskim specjalistą w danej dziedzinie.

Jak trafiłaś do copywritingu?

Od dziecka lubiłam pisać, ale nigdy nie wiązałam z tym swojej przyszłości zawodowej. W domu słyszałam typowe „z pisania się nie utrzymasz”. Mimo to pisałam opowiadania, rozprawki, a nawet własne książki.

Do copywritingu trafiłam dopiero w pracy studenckiej. Moja szefowa pierwszy dzień pracy zapytała mnie, co lubię robić poza obowiązkami. Gdy powiedziałam, że lubię pisać, zaproponowała mi pisanie artykułów blogowych i prowadzenie social mediów. To była pierwsza osoba, która pokazała mi, że jest na to zapotrzebowanie i mogłabym to robić zawodowo.

Później aplikowałam do pierwszej pracy jako copywriter SEO w agencji pozycjonującej strony internetowe. Stamtąd przeszłam do firmy programistycznej, gdzie pracowałam w małym dziale marketingu, pisząc treści na stronę internetową, social media i e-booki. Kolejnym krokiem była praca w korporacji, w dużym dziale marketingu.

Kiedy warto przejść na własną działalność?

Podjęłam decyzję o przejściu na własną działalność, gdy z dodatkowych zleceń w ciągu miesiąca zarobiłam dwukrotnie więcej niż na etacie. Był to jednak tylko jeden z czynników. Drugim była kwestia czasowa – przy pracy na etacie i rosnącej liczbie zleceń dodatkowych przestałam się wyrabiać.

Kluczowe było to, że przed rozpoczęciem działalności zgromadziłam bazę klientów. Dodatkowo, wykorzystałam możliwość dofinansowania z urzędu pracy w wysokości 30 tysięcy złotych na start. Wymagało to przejścia przez okres bezrobocia (4 miesiące) i spełnienia określonych warunków.

Czym charakteryzują się różne etapy rozwoju zawodowego copywritera?

Praca w agencji SEO:

  • Nie mogłam wybierać klientów i tematów
  • Musiałam realizować określone normy miesięczne
  • Miałam ograniczone możliwości rozwoju i awansu
  • Obowiązywały sztywne zasady dotyczące wynagrodzeń

Praca w małym dziale marketingu:

  • Skupiałam się na jednym kliencie (firmie)
  • Mogłam wymieniać pomysły w zespole
  • Panowała lepsza atmosfera pracy
  • Miałam większe wsparcie ze strony współpracowników

Praca w korporacji:

  • Mierzyłam się z wydłużonymi procesami decyzyjnymi
  • Obowiązywały sztywne procedury
  • Trudno było wprowadzać nowe pomysły
  • Istniało ryzyko wypalenia zawodowego przy braku elastyczności

Jak skutecznie pozyskiwać klientów?

Moim ulubionym sposobem na zdobywanie klientów jest to, gdy sami przychodzą z polecenia. Niestety, na początku nie można na to liczyć. Dlatego stawiam na dwie rzeczy:

Pierwszą jest networking stacjonarny – chodzę na LinkedIn Local. Zaczęłam w październiku, teraz już kupiłam bilety na wszystkie edycje przez najbliższe pół roku. To świetna okazja do poznania ludzi, którzy przychodzą z tym samym celem. Budują się tam nie tylko relacje przyjacielskie, ale też biznesowe.

Drugą jest LinkedIn. To najlepsze miejsce na budowanie marki osobistej pod kątem trafiania do klientów biznesowych. Przykładowo, w grudniu wrzuciłam post o tym, jak pracuję nad e-bookami – był to zwykły opis procesu pracy. Po tym poście przyszło do mnie zapytanie ofertowe.

Trzecim, bardzo istotnym elementem jest strona internetowa. Nie wyobrażam sobie działać bez niej od samego początku. To nasza wizytówka – świadczy o tym, że poważnie i świadomie podchodzimy do swojej pracy.

Jak wygląda praca nad długimi formami content marketingowymi?

Pisanie e-booków czy raportów różni się od krótszych form przede wszystkim ilością czasu, który trzeba poświęcić. Co innego jest napisać artykuł blogowy na 6-10 tysięcy znaków, a co innego e-book na 60 tysięcy znaków.

Przy raportach dostaję dane z badania ankietowego, które muszę przeanalizować i wyciągnąć wnioski. Przy e-bookach robię własny research, szukam informacji, żeby wyczerpać temat. E-book i raport powinny kompleksowo przedstawiać zagadnienie.

Współpracuję też z grafikami, bo w tych formach elementy wizualne mają ogromne znaczenie. To wyzwanie, żeby przełożyć to, co mam w głowie na rzeczywistość i stworzyć materiał atrakcyjny dla odbiorcy.

Za e-booki i raporty rozliczam się wyłącznie stawką godzinową. Na początku szacuję, ile mi to zajmie (plus minus 1-2 godziny) i podaję klientowi widełki. Może to być 10-20 godzin pracy, zależnie od długości. Przekłada się to na wyższy koszt niż przy artykułach blogowych – kilka tysięcy złotych.

Jakie znaczenie ma wykształcenie w pracy copywritera?

Skończyłam trzy kierunki studiów, bo długo nie wiedziałam, co chcę robić w życiu. Najpierw kryminologię na Uniwersytecie Gdańskim – to studia łączące prawo i psychologię. Potem zarządzanie i europeistykę w Krakowie. Do tego studia podyplomowe z marketingu na AGH.

Przez długi czas miałam poczucie, że zmarnowałam czas na studiach. Jednak ta zróżnicowana wiedza z psychologii, prawa, zarządzania i ekonomii bardzo się przydaje, gdy pracuję dla klientów z branży prawniczej, księgowej czy HR-owej. To moje trzy główne obszary pozyskiwania klientów.

Studia podyplomowe z marketingu na AGH to był już świadomy wybór – poszłam tam, pracując już w copywritingu, żeby uzupełnić wiedzę i poznać praktyków. Zajęcia prowadzą sami praktycy, opiekunem kierunku jest Adrian Gamoń. Te studia naprawdę mogę polecić.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *