Mówi się, że mądry człowiek uczy się na własnych błędach, zaś sprytny – na cudzych. Sprawdź najczęstsze błędy początkujących copywriterów i dowiedz się, jak ich unikać.

Najczęstsze błędy copywriterów w pracy nad tekstem
Brak przygotowania
Przygotowanie do pisania tekstu jest jak rozgrzewka przed treningiem – możesz zrobić, a możesz olać.
Może trening wyjdzie dobrze i nic sobie nie naciągniesz, a może zerwiesz mięsień.
Czasem copywriter ma szczęście, tak jak Mary Frances Gerety, która hasło „A diamond is forever” wymyśliła przez noc. Ale większość historii sukcesu copywriterów to historia tęgiego researchu.
Gary Bencivenga prawie stracił pracę, więc do kolejnej (ostatecznej) reklamy albumów Franka Sinatry przez tydzień czytał o Sinatrze.
Albo historia Eugene’a Schwartza, któremu klient w reklamie skreślił słowo „jajko” z nagłówka. Gene spytał:
– Ale czemu pan mi to skreślił?
– Bo to nieprawda.
– Ale pan tak napisał na 164 stronie tej książki.
Autor sprawdził i faktycznie, tak napisał.
Brak przygotowania sprawia, że wyłażą błędy merytoryczne.
Ignorowanie wytycznych klienta
Otrzymujesz briefy, ale traktujesz je jak listę zakupów, z której wybierasz tylko to, co lubisz. Pomijasz wymagane słowa kluczowe, ignorujesz zalecenia dotyczące formatowania, a o objętości tekstu przypominasz sobie dopiero na końcu. Takie podejście to prosta droga do utraty zaufania klienta. Każdy szczegół briefu ma znaczenie i cel. Twój klient dokładnie wie, czego potrzebuje, a Twoim zadaniem jest dostarczyć tekst zgodny z jego oczekiwaniami.
Być może za tym briefem stoi doświadczony seowiec czy marketer, który zadbał o dobór słów kluczowych, i nie potrzeba tu Twojej finezji.
Może brief powstawał przez wiele lat badań zachowań konsumenckich i konkurencji.
Wiele razy widziałem teksty, które miały być optymalizowane pod konkretne frazy, a autorzy uznali, że „wiedzą lepiej” i zignorowali wytyczne. Efekt? Klient musiał zamówić poprawki lub – co gorsza – zrezygnować ze współpracy. Zamiast tego przeczytaj brief kilkukrotnie i upewnij się, że rozumiesz wszystkie wymagania. Jeśli coś jest niejasne, zapytaj klienta przed rozpoczęciem pracy.
Ba! Sam łapałem się na tym, że zabierałem się do pracy nad tekstem bez zapoznania z materiałami źródłowymi. Z reguły kończyło się to w ten sposób, że tekst był przeciętny, a klient niezadowolony.
Problemy z jakością treści
Tworzysz teksty, które są jak nadmuchany balon – dużo miejsca zajmują, ale mało treści zawierają. Zamiast tworzyć wartościowe materiały, skupiasz się na „laniu wody”. Dodajesz zbędne akapity, powtarzasz te same informacje innymi słowami, a wszystko po to, by nabić wymaganą liczbę znaków. Google szybko wykrywa takie praktyki i klasyfikuje je jako thin content.
Duplicate content to kolejny poważny problem. Kopiowanie fragmentów z innych źródeł lub powielanie własnych tekstów może prowadzić do spadku pozycji w wyszukiwarkach. Twoje treści muszą być unikalne i wnosić realną wartość dla czytelnika. Pamiętaj, że odbiorcy szukają konkretnych informacji i rozwiązań swoich problemów, a nie pustych frazesów.
I wreszcie brak rozwoju. Poważnym błędem, jaki popełniają początkujący copywriterzy, jest wyruszanie w bój bez przygotowania merytorycznego. Często kurs z Udemy za 50 zł to jest maks, w co inwestują, a wielu nawet tego nie robi, bo przecież „AI za mnie napisze”.
No nie napisze. Nawet żeby AI pomogło Ci stworzyć dobrą treść, to trzeba wiedzieć:
- jak dobra treść powinna wyglądać,
- jak zmusić AI, żeby taką treść podała.
A potem i tak musisz edytować, ale najpierw wiedzieć JAK i CO edytować.
Skuteczny copywriting to nieustanna nauka – trendy się zmieniają, ludzkie zachowania i preferencje też. Najpierw ludzie przeszli z gazet i TV do Internetu. Teraz przechodzą z treści pisanej na obrazki i krótkie wideo. Za jakiś czas znowu będzie coś innego.
Konkretne problemy zostają najczęściej te same, ale zmienia się otoczka.
Błędy językowe i stylistyczne
Literówki, powtórzenia i niepoprawna interpunkcja skutecznie niszczą profesjonalny wizerunek. Twoje teksty pełne są tych samych słów używanych wielokrotnie w jednym akapicie. Nadużywasz przymiotników, które nic nie wnoszą do treści. Czytelnik traci cierpliwość i porzuca tekst po pierwszym akapicie.
Długie, zawiłe zdania to kolejny błąd, który popełniasz. Trudno je zrozumieć, a czytelnik musi wracać do początku, by uchwycić sens. Mieszaj długość zdań – krótkie, dynamiczne przeplataj z dłuższymi, bardziej złożonymi. Unikaj też strony biernej, która sprawia, że tekst staje się ciężki i mało energiczny.
Przypadkowe słowa kluczowe
Słowa kluczowe są istotne pod kątem wyszukiwarek – algorytmy wyszukiwarek skanują tekst w poszukiwaniu tychże fraz. W końcu jeśli piszesz tekst o właściwej konserwacji silnika, a ani razu nie użyjesz frazy „olej silnikowy”, to coś jest nie tak.
To trochę tak, jak opisywać salon fryzjerski, i ani razu nie użyć słowa „włosy” albo „fryzura”.
Właściwe użycie fraz kluczowych to podstawa SEO copywritingu. Zadbaj o balans – niech teksty pisane przez Ciebie pod SEO będą dostatecznie nasycone słowami kluczowymi, ale bez wpadania w keyword stuffing.
Jeśli tych podstaw nie znasz, jesteś problemem dla klienta.
Organizacja pracy
Brak przygotowania merytorycznego
Siadasz do pisania bez researchu i liczysz, że wszystko „wyjdzie w praniu”. Nie sprawdzasz źródeł, nie weryfikujesz informacji, a potem dziwisz się, że Twój tekst jest płytki i nie wnosi żadnej wartości. Doświadczony copywriter najpierw zbiera materiały, a dopiero potem zaczyna pisać.
Research to fundament dobrego tekstu. Bez niego Twoje treści będą ogólnikowe i pozbawione konkretów. Zanim zaczniesz pisać, poświęć czas na zebranie informacji. Przejrzyj strony konkurencji, sprawdź, o czym piszą eksperci w danej dziedzinie, pochodź po forach branżowych, zapoznaj się z najnowszymi badaniami. Tylko w ten sposób stworzysz treść, która wyróżni się na tle innych.
Chaotyczne zarządzanie czasem
Twój kalendarz przypomina pole bitwy – pełno w nim dziur i chaotycznych zapisków. Przyjmujesz zlecenia bez sprawdzenia, czy faktycznie masz czas na ich realizację. W rezultacie pracujesz po nocach, a jakość Twoich tekstów dramatycznie spada. Zmęczenie to największy wróg kreatywności.
Ustal jasne ramy czasowe dla każdego projektu. Uwzględnij czas na research, pisanie, edycję i poprawki. Pamiętaj też o przerwach – Twój mózg potrzebuje odpoczynku, by działać efektywnie. Jeśli wiesz, że dany projekt zajmie Ci 8 godzin, nie planuj go na dzień, w którym masz już zaplanowane 6 godzin innej pracy.
Brak czasu udupi jakość nawet dobremu copywriterowi. Pozostając w analogii treningu – jeśli dobry trening zajmuje Ci półtorej godziny, nie zrobisz go w 20 minut.
Złe priorytety
Większość czasu spędzasz na przeglądaniu ofert pracy, zamiast doskonalić swój warsztat. To błędne koło – im więcej czasu poświęcasz na szukanie zleceń, tym mniej zostaje Ci na rozwój umiejętności. Bez rozwoju umiejętności nigdy nie przyciągniesz lepszych klientów. Nieustanne doskonalenie się w zawodzie copywritera jest jak codzienne chodzenie na siłownię – pomaga zachować formę.
Ustal jasne priorytety. Podziel swój czas na poszukiwanie zleceń, wykonywanie projektów i naukę. Zarezerwuj stałe godziny w tygodniu na doskonalenie umiejętności – czytanie książek o copywritingu, uczestnictwo w kursach czy analizowanie udanych kampanii reklamowych. Pamiętaj, że inwestycja w siebie to najlepsza inwestycja, jaką możesz zrobić.
Błędy przy wycenianiu tekstów
Problem z wyceną
Strach przed konkurencją sprawia, że zaniżasz swoje stawki. Myślisz, że niska cena przyciągnie klientów, ale w rzeczywistości przyciąga tych, którzy nie cenią dobrej jakości. Ustal stawki na poziomie, który pozwoli Ci się utrzymać i rozwijać.
Badania pokazują, że klienci często kojarzą niską cenę z niską jakością. Ustalając zbyt niskie stawki, wysyłasz sygnał, że Twoja praca nie jest warta więcej. Dodatkowo, pracując za grosze, szybko się wypalisz i zniechęcisz do branży. Sprawdź, jakie są średnie stawki na rynku i dostosuj swoje ceny do swojego poziomu umiejętności.
Brak elastyczności cenowej
Trzymasz się kurczowo jednego cennika, nie uwzględniając różnic między projektami. Nie bierzesz pod uwagę, że niektóre teksty wymagają głębokiego researchu, a inne specjalistycznej wiedzy. Twoja wycena powinna odzwierciedlać złożoność projektu.
Stwórz elastyczny system wyceny, który uwzględnia różne czynniki: poziom trudności, czas potrzebny na research, termin realizacji czy potrzebę wprowadzania poprawek. Możesz też oferować różne pakiety usług – od podstawowych po premium, z dodatkowymi korzyściami dla klienta. Taka strategia pozwoli Ci dostosować ofertę do różnych segmentów klientów.
Komunikacja wartości
Nie potrafisz przekonać klientów, że Twoja praca jest warta więcej. Zapominasz, że klienci płacą nie tylko za same słowa, ale za Twoją wiedzę, doświadczenie i umiejętność rozwiązywania ich problemów. Naucz się komunikować wartość swojej pracy.
Zamiast mówić o liczbie słów czy znaków, skup się na korzyściach, jakie klient otrzyma. Pokaż, jak Twoje teksty mogą zwiększyć konwersję, przyciągnąć więcej klientów czy poprawić wizerunek marki. Używaj konkretnych przykładów i danych z poprzednich projektów. Pamiętaj, że klienci kupują rezultaty, a nie sam proces tworzenia tekstu.
Kontakty z klientem
Błędy w komunikacji
Komunikacja z klientem to fundament udanej współpracy. Popełniasz jednak podstawowy błąd – nie zadajesz pytań dotyczących briefu. Otrzymujesz wytyczne, ale zamiast doprecyzować niejasne kwestie, zakładasz, że wszystko rozumiesz. W rezultacie tworzysz tekst, który mija się z oczekiwaniami klienta. A przecież to Ty jesteś ekspertem od treści, tak?
Brak jasnych kanałów komunikacji to kolejna pułapka. Nie ustalasz z klientem preferowanej formy kontaktu ani częstotliwości raportowania postępów. Klient nie wie, kiedy może się z Tobą skontaktować, a Ty nie wiesz, kiedy powinieneś się odezwać. Ta niepewność prowadzi do frustracji po obu stronach.
Proaktywna komunikacja to rzadkość w Twoim przypadku. Czekasz, aż klient zapyta o postępy, zamiast regularnie informować go o statusie projektu. Taka postawa nie buduje zaufania i sprawia wrażenie, że nie traktujesz zlecenia poważnie.
Rozpoznanie potrzeb
Tworzysz teksty, które podobają się Tobie, ale kompletnie mijają się z potrzebami grupy docelowej. Nie poświęcasz czasu na zrozumienie, kim są odbiorcy, jaki mają poziom wiedzy, wiek czy zainteresowania. Tekst, który nie trafia do właściwych odbiorców, jest bezwartościowy – niezależnie od tego, jak dobrze jest napisany.
Niejasne oczekiwania to kolejny problem. Nie ustalasz z klientem konkretnych celów tekstu ani mierników sukcesu. Czy tekst ma edukować, sprzedawać, budować świadomość marki? Bez tej wiedzy tworzysz treści, które mogą być dobrze napisane, ale nie realizują biznesowych celów klienta.
Personalizacja komunikacji to coś, o czym zapominasz. Traktujesz wszystkich klientów tak samo, nie dostosowując stylu komunikacji do ich preferencji. Niektórzy klienci oczekują formalnego podejścia, inni preferują luźniejsze relacje. Twoja sztywność w tym zakresie utrudnia budowanie dobrych relacji.
Fałszywy profesjonalizm
Używasz żargonu branżowego w komunikacji z klientem, który może nie znać specjalistycznej terminologii. Mówisz o „konwersji”, „lead magnet” czy „call to action”, nie wyjaśniając, co te terminy oznaczają. Taka komunikacja dezorientuje klienta, ale też sprawia, że czuje się on niekompetentny. Poza tym – jeśli Cię nie rozumie, to Ci nie zaufa.
Brak przejrzystości
Nie informujesz klienta o potencjalnych trudnościach czy opóźnieniach. Gdy pojawia się problem, próbujesz go ukryć, co prowadzi do większych nieporozumień w przyszłości. Uczciwa komunikacja, nawet gdy musisz przekazać złe wieści, buduje zaufanie i szacunek.
Uwierz mi, dużo więcej zyskałem, biorąc fakapy na klatę, niż próbując je ukryć. Ludzie, zwłaszcza ludzie biznesu, szanują to, że ktoś ma jaja i jest szczery.
Organizacja własnej pracy
Struktura zawodowa
Twój dzień pracy przypomina chaos. Nie masz ustalonego planu działania ani priorytetów. Przeskakujesz od jednego zadania do drugiego, często przerywając pracę nad ważnymi projektami, by zająć się mniej istotnymi sprawami. Taka dezorganizacja prowadzi do spadku produktywności i jakości Twoich tekstów.
Marnujesz cenne minuty między zadaniami. Zamiast wykorzystać krótkie przerwy na małe zadania, jak odpowiedź na maile czy research, spędzasz ten czas na scrollowaniu mediów społecznościowych. Te małe luki czasowe, odpowiednio wykorzystane, mogą znacząco zwiększyć Twoją produktywność.
Ignorujesz małe zadania, które z czasem narastają i stają się przytłaczające. Nie odpowiadasz na maile, nie aktualizujesz portfolio, nie wystawiasz faktur. Te pozornie nieistotne czynności, zaniedbane, mogą prowadzić do poważnych problemów – od utraty klientów po kłopoty finansowe.
Zarządzanie projektami
Paraliż decyzyjny to Twój codzienny towarzysz. Gdy masz wolną chwilę, nie wiesz, czym się zająć, bo nie masz ustalonej listy priorytetów. Tracisz cenny czas na zastanawianie się, co powinieneś zrobić, zamiast faktycznie działać. Przygotowana wcześniej lista zadań rozwiązałaby ten problem.
Prokrastynacja to kolejny demon, z którym się zmagasz. Odkładasz rozpoczęcie pracy nad tekstem do ostatniej chwili, a potem piszesz w pośpiechu, pod presją czasu. Taka praca rzadko przynosi dobre rezultaty. Twoje teksty są niedopracowane, pełne błędów i nie spełniają oczekiwań klientów.
Proces edycji w Twoim przypadku praktycznie nie istnieje. Napisany tekst od razu wysyłasz klientowi, bez sprawdzenia błędów, spójności czy zgodności z wytycznymi. Nie dajesz sobie czasu na przemyślenie treści, poprawienie niedociągnięć czy dopracowanie szczegółów. W rezultacie Twoje teksty są surowe i niedopracowane.
Pułapki zbytniego zaufania
Oszustwa i nadużycia
Dałeś się skusić ofertom, które brzmiały zbyt dobrze, by były prawdziwe. Wysokie stawki za proste teksty, obietnice stałej współpracy, szybkie płatności – wszystko to okazało się pułapką. Oszuści żerują na początkujących copywriterach, którzy desperacko szukają zleceń.
Nietypowe metody płatności powinny wzbudzić Twoją czujność. Klient proponuje zapłacić Ci więcej niż uzgodniona kwota, a następnie prosi o zwrot nadwyżki. To klasyczne oszustwo – pierwotna płatność okazuje się fałszywa, a Ty tracisz swoje pieniądze.
Duże projekty „testowe” to kolejna pułapka. Klient prosi Cię o napisanie obszernego tekstu „na próbę”, obiecując płatne zlecenia w przyszłości. Poświęcasz czas i energię, a obiecane zlecenia nigdy nie nadchodzą. Twoja praca zostaje wykorzystana bez wynagrodzenia.
Ochrona własnych interesów
Omijanie platform freelancerskich to ryzykowny krok. Klient proponuje przeniesienie komunikacji i płatności poza Useme, Upwork czy Fiverr, obiecując wyższe stawki. Ulegasz tej propozycji, tracąc ochronę, jaką dają te platformy – bezpieczne płatności, system rozwiązywania sporów, recenzje.
Nie weryfikujesz klientów przed podjęciem współpracy. Nie sprawdzasz ich obecności online, opinii innych freelancerów czy historii działalności. Ta lekkomyślność naraża Cię na współpracę z nieuczciwymi osobami, które mogą wykorzystać Twoją pracę bez zapłaty.
Pomijanie umów to kolejny błąd. Rozpoczynasz pracę bez jasno określonych warunków – terminu, zakresu prac, wynagrodzenia, liczby poprawek. Gdy pojawia się konflikt, nie masz żadnego dokumentu, który chroniłby Twoje interesy.
Problemy z unikalnością treści
Poleganie wyłącznie na AI prowadzi do tworzenia generycznych tekstów. Sztuczna inteligencja bazuje na istniejących treściach, więc jej propozycje często brzmią podobnie. Twoi klienci oczekują oryginalnych tekstów, które wyróżnią ich na tle konkurencji.
Niektórzy copywriterzy używają AI do tłumaczenia treści z innych języków, licząc na to, że Google tego nie wykryje. To ryzykowna strategia, która może prowadzić do spadku pozycji w wyszukiwarkach i utraty zaufania klientów.
Utrata własnego stylu
Nadmierne korzystanie z AI może prowadzić do zatracenia Twojego unikalnego stylu pisania. Zamiast rozwijać własny głos, zaczynasz brzmieć jak setki innych copywriterów korzystających z tych samych narzędzi. Twój styl to Twój znak rozpoznawczy na rynku pełnym konkurencji.
Klienci często wybierają copywriterów nie tylko ze względu na ich umiejętności techniczne, ale także ze względu na charakterystyczny styl i podejście. Jeśli Twoje teksty brzmią jak wygenerowane przez AI, trudno będzie Ci się wyróżnić.
Brak specjalizacji
Próbujesz być ekspertem od wszystkiego, a w rezultacie nie jesteś specjalistą w niczym. Przyjmujesz zlecenia z branży medycznej, technologicznej, finansowej i modowej – wszystko w jednym tygodniu.
Taka strategia uniemożliwia Ci zbudowanie głębokiej wiedzy w konkretnym obszarze.Bez specjalizacji, każdy nowy tekst wymaga od Ciebie długich godzin researchu podstawowych informacji. Tracisz czas na poznawanie terminologii, specyfiki branży i potrzeb klientów, zamiast skupić się na tworzeniu wartościowej treści.
Klienci coraz częściej poszukują copywriterów wyspecjalizowanych w konkretnych niszach. Wolą zatrudnić osobę, która zna ich branżę, rozumie jej wyzwania i mówi językiem ich odbiorców.
Jako „copywriter od wszystkiego” przegrywasz z ekspertami w wąskich dziedzinach.Wybierz 2-3 obszary, które Cię interesują i w których masz już pewne doświadczenie. Pogłębiaj wiedzę w tych dziedzinach, śledź trendy, czytaj branżowe publikacje. Z czasem staniesz się rozpoznawalnym ekspertem, a Twoje teksty będą wyróżniać się na tle konkurencji.
Pomijanie umów
Rozpoczynasz współpracę na podstawie krótkiej wymiany maili lub rozmowy telefonicznej. Nie widzisz potrzeby formalizowania ustaleń, wierząc w „dobre intencje” obu stron.
To prosta droga do nieporozumień i konfliktów.Brak jasno określonych warunków współpracy prowadzi do rozbieżności w interpretacji zakresu prac. Klient oczekuje nieograniczonej liczby poprawek, a Ty zakładałeś maksymalnie dwie rundy zmian. Bez umowy nie masz jak bronić swojego stanowiska.Terminy realizacji stają się „elastyczne”, co w praktyce oznacza, że klient może przesuwać deadline’y, ale oczekuje od Ciebie punktualności.
Bez pisemnych ustaleń trudno egzekwować terminowe płatności czy dodatkowe wynagrodzenie za pracę wykraczającą poza pierwotny zakres.Nawet przy małych zleceniach warto przygotować prostą umowę określającą:
- Dokładny zakres prac.
- Terminy realizacji poszczególnych etapów.
- Liczbę rund poprawek w ramach podstawowej ceny.
- Warunki płatności i konsekwencje opóźnień.
- Zasady wykorzystania tekstu przez klienta.

Copywriter, marketer, memiarz. Założyciel firmy DBest Content. Pierwsze samodzielne kroki w marketingu stawiał na blogu Lekcja Życia. Autor gościnny artykułów o intencji użytkownika, wyszukiwaniu słów kluczowych, i guest postingu. Pisał dla Rankomatu, PKO Ubezpieczenia, Marketu Ubezpieczeń, Surfera SEO czy Komputronika.